Firma szybko buduje sieć dystrybucji i sprzedaży produktów jednocześnie stawiając fabrykę i siedzibę centralną. Już w 1998 r. pierwsze pustaki, z których buduje się systemy kominowe i wentylacyjne wychodzą z maszyn zakładu w Opolu. Zaledwie rok później spółka Schiedel Polska zostaje nagrodzona na targach Budma i wprowadza pierwszą innowację produkcyjną – wdraża do produkcji wkładów kominowych ceramikę izostatyczną prasowaną, która w porównaniu z powszechnie stosowaną ceramiką wyróżnia się większą odpornością na wysokie temperatury, działanie kondensatu i szoki termiczne, ma też znacznie większą szczelność.
- Samo pojawienie się kominów systemowych w Polsce było dla branży budowlanej szokiem. Byliśmy jak misjonarze nowej technologii i myśli technologicznej. Królowały kominy murowane, a tu nagle mamy nowy produkt - szczelniejszy, bardziej ekonomiczny, przystosowany do obsługi bardziej sprawnych urządzeń grzewczych z mokrymi spalinami, ale też szybki w montażu – wspomina Roman Nowak, Dyrektor Techniczny Schiedel Sp. z o.o., związany z firmą od pierwszego dnia. - Dlatego właśnie od samego początku kominy systemowe w Polsce potocznie nazywa się kominami typu Schiedel. Niemniej początkowe lata to były z naszej strony tysiące szkoleń dla architektów, instalatorów i budowlańców, bo nikt sobie nie wyobrażał, że komina nie
trzeba stawiać cegła po cegle – dodaje pan Roman.